4 września chińska agencja prasowa Xinhua poinformowała, że z Centrum Startowego Satelitów Jiuquan w regionie autonomicznym Mongolia Wewnętrzna na pustyni Gobi z wyrzutni LA-4/SLS-1 o godz. 13.23 czasu lokalnego wystartowała dwustopniowa rakieta nośna Chang Zheng-2F z eksperymentalnym, bezzałogowym wahadłowcem kosmicznym CSSHQ (Chongfu Shiyong Shiyan Hangtian Qi), będącym odpowiednikiem amerykańskiego Boeing X-37B i planowanego samolotu kosmicznego Space Rider Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA (European Space Agency) (Chiny ukończyły konstelację BeiDou-3, 2020-06-25).
Zgodnie ze skąpą informacją, statek kosmiczny powróci samodzielnie na Ziemię, lądując tak jak samolot, po zakończeniu nieokreślonego czasem etapu prób. Obejmą one technologie wielokrotnego użytku statków kosmicznych w ramach pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej. Był to 14. udany start rakiety Chang Zheng-2F. Na tym informacje kończą się.
Analiza
Udane wejście chińskiego wachadłowca na niską orbitę okołoziemską (LEO, Low Earth Orbit) potwierdziły amerykańskie Połączone Centrum Operacji Kosmicznych (Combined Space Operations Center) z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii oraz Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej NORAD (North American Aerospace Defense Command) z bazy lotniczej Peterson w Kolorado.
Zadania CSSHQ pozostają nieznane, podobnie zresztą jak w przypadku amerykańskiego odpowiednika. 17 maja 2020 X-37B rozpoczął swoją szóstą misję. Ostatnio Departament Obrony USA potwierdził jedynie, że wahadłowiec brał udział w eksperymentach z wykorzystaniem modułu fotowoltaicznej anteny o częstotliwości radiowej (PRAM, Photovoltaic Radio-frequency Antenna Module), która miałaby magazynować energię za pomocą paneli słonecznych i wysyłać ją z powrotem na Ziemię w formie mikrofal.
Jednak pojazd klasy X-37B ma także duży potencjał w zakresie realizacji misji rozpoznawczych, a nawet ofensywnych, np. w zakresie oślepiania lub zagłuszania satelitów przeciwnika, dostarczania mikrosatelitów na orbitę, które mogłyby zakłócać pracę innych urządzeń w kosmosie lub uszkadzać je w samobójczych atakach itd.
Według Andrew Jonesa, dziennikarza portalu SpaceNews, śledzącego chińskie programy kosmiczne, wyrzutnia LA-4/SLS-1 w Centrum Startowym Satelitów Jiuquan przeszła znaczące modyfikacje przed piątkowym startem. Sugerują one, że ładunek był cięższy i miał większe rozmiary, niż standardowe przenoszone przez chińskie rakiety nośne.
31 października 2017 agencja prasowa Xinhua informowała, iż w 2020 ma nastąpić start chińskiego wahadłowca zbudowanego przez państwową spółkę CASTC (China Aerospace Science and Technology Corporation). Co ciekawe, CASTC ma ambitne plany na przyszłość: do 2030 ma powstać jednostopniowy wahadłowiec kosmiczny (SSTO, Single-Stage-To-Orbit), który będzie startował konwencjonalnie jak samolot, a nie być wyniesiony za pomocą rakiety nośnej. W dalszej kolejności ma być w pełni odzyskiwanym samolotem kosmicznym wielokrotnego użytku, a po 2045 – uzyskać jądrowy napęd pulsacyjny.
Chiny ukończyły konstelację BeiDou-3 (2020-06-25)
Indyjska broń antysatelitarna (2019-03-28)
Francja uzbroi satelity (2019-07-28)
Bojowy satelita z Japonii? (2019-08-24)
Rosja testuje broń antysatelitarną (2020-04-16)